Witajcie w wirtualnym świecie „U”, cyfrowej społeczności, gdzie ludzie z całego świata spotykają się pod postacią trójwymiarowych awatarów. Tutaj każdy może być kim chce i, przy odrobinie szczęścia, zyskać rozgłos wśród użytkowników. Jedną z takich osób jest różowowłosa Belle. Piękna, zjawiskowa i utalentowana wokalistka szybko podbija serca „U” swoimi piosenkami i spektakularnymi występami. Wiele osób spekuluje nad prawdziwą tożsamością wirtualnej celebrytki, jednak nikt nie domyśla się, że w rzeczywistości Belle jest wycofaną, małomiasteczkową licealistką.
Suzu, bo tak nazywa się nasza główna bohaterka, nie odważyłaby się na występ w rzeczywistym świecie. Bynajmniej nie jest to związane z tremą – jej miłość do muzyki jest po prostu zbyt mocno związana z osobą jej mamy, po śmierci której dziewczyna nadal jest w żałobie. Wszystko się jednak zmienia, gdy Suzu dołącza do internetowej społeczności, gdzie może porzucić swoje dotychczasowe życie i stać się kimś całkowicie nowym i anonimowym. Jako Belle szybko zyskuje sławę i rozgłos wśród ponad pięciomiliardowej społeczności, co pozwala jej wrócić do porzuconej pasji.
Belle nie jest jednak jedną użytkowniczką „U” będącą na ustach wszystkich ludzi. Smok, mistrz cyfrowych walk występujący pod awatarem pokrytej bliznami bestii, z niewiadomych przyczyn został uznany za zagrożenie dla społeczności i nieustannie ścigany jest przez samozwańczą moderację. Gdy jeden z szalonych pościgów przerywa koncert Belle, zafascynowana tajemniczym Smokiem Suzu postanawia odkryć jego prawdziwą tożsamość. Okaże się to jednak trudniejsze niż myślała, a poszukiwania zabiorą ją w nieoczekiwane miejsca zarówno w świecie wirtualnym jak i rzeczywistym.
Kim jesteś?
Mamoru Hasoda (Dziewczyna skacząca przez czas, Wilcze dzieci) w swoim najnowszym filmie zgrabnie połączył rozgrywające się w rzeczywistym świecie okruchy życia z fantastycznym, wypełnionym akcją, cyfrowym światem. Oba z nich to prawdziwe wizualny majstersztyk – z jednej strony możemy podziwiać ręcznie malowane pejzaże małego, japońskiego miasteczka i klasyczną animację wysokobudżetowych kinówek. Z drugiej, nietypowo, dajemy się porwać przepychowi trójwymiarowego galimatiasu społeczności „U”. Czasem wydaje się on nieco niezgrabny i kanciasty, ale rozmach cyfrowego świata, mnogość kolorowych awatarów i szalone jazdy kamery szybko pozwalają o tym zapomnieć. Trudno też nie zauroczyć się projektem głównej bohaterki, za który odpowiedzialny jest Jin Kim, który niejedną księżniczkę Disney’a miał okazję współtworzyć. Pod względem wizualnym film to wielopiętrowe ciastko z kremem i wisienką na szczycie, a i nie tylko dlatego produkcja jest warta uwagi. Całość dopełnia świetna ścieżka dźwiękowa oraz całkiem chwytliwe piosenki wykonywane przez główną bohaterkę. Spokojne można do nich wrócić kilka razy po seansie.
Jeśli miałabym coś zarzucić temu filmowi, wybór padłby pewnie na warstwę logiczno-fabularną – Belle staje się super sławą w jeden dzień, spektakularne występy i stroje wokalistki są tworzone przez losową przyjaciółkę Suzu, a blaski i cienie wirtualnej sławy to temat na film, ale nie ten. Ale zawsze można zrzucić to na karb ram czasowych, bo i bez tego film trwa porządne dwie godziny. A w prostocie tej historii jest coś fascynującego, niekoniecznie logicznego, ale jakże emocjonalnego i przykuwającego do ekranu. Wszystko to jest zwieńczone nietypowym morałem, pokazującym jak wirtualna społeczność może wspierać młodych ludzi w ich pasjach. Warto też dodać, że mimo wcześniej wspomnianych zarzutów, fabuła ostatecznie potrafi zaskoczyć w zupełnie niespodziewany sposób, ale nic więcej nie zdradzę, trzeba samemu to sprawdzić.
Stań się tym kim jesteś
Mamoru Hasoda otwarcie mówi, że jedną z inspiracji do Belle była klasyczna opowieść o Pięknej i Bestii. Nie dajcie się jednak zwieść – film Chizu Studio ma do zaoferowania o wiele więcej niż kolejne odgrzanie wysłużonego motywu o odczarowywaniu księcia zaklętego w potwora. Belle to przepiękna i spektakularna wariacja klasycznej historii o dojrzewaniu i stawaniu naprzeciw wyzwań – tych, których dostarcza nam świat ale i tych, których stawiamy sami sobie. Zachwyca swoim audiowizualnym rozmachem, jednocześnie kryjąc w sobie niezwykle, uniwersalne ciepło. Nie wahajcie się i śmiało wypatrujcie seansów, albowiem polska data premiery filmu z napisami i dubbingiem to 1 kwietnia 2022 roku.
Ps. Można się już rozglądać za pokazami przedpremierowymi.
Ps. #2 Nie mówicie nikomu, ale czekam z niecierpliwością, żeby zobaczyć (i usłyszeć) wersję z dubbingiem. W roli Suzu/Belle Daria Zawiałow!
Zachwycająca oprawa wizualna
Świetna ścieżka muzyczna i dźwiękowa
Historia ociepli każde zmarznięte serducho