"Głupia, nie możesz poczuć się samotna, kiedy nie ma nikogo wokół ciebie."
Kenji Yamaguchi "Tonari no Kaibutsu-kun"
"Tonari no Kaibutsu-kun" to szkolna komedia romantyczna, odznaczająca się wybitnie dobrym humorem i postaciami. Podejmuje tematy, które są bliskie wielu młodym ludziom i nie mówię tu tylko o zakochaniu mniej lub bardziej szczęśliwym, ale także niedostosowaniu społecznym, pragnieniu bycia zaakceptowanym oraz szukaniu szczęścia na własną rękę. Wszystkie te kwestie przedstawia w przyjemnym, niedepresyjnym tonie, rozładowując sceny odpowiednią dawką humoru.
Główną damską postacią jest Mizutani Shizuku, która jest typem perfekcyjnego ucznia, dbającego tylko i wyłącznie o swoje oceny. Nie ma przyjaciół, nie ma zainteresowań, nie ma głębokich uczuć. Pewnego dnia zostaje poproszona przez nauczycielkę o zaniesienie notatek jednemu z uczniów, który jest dłużej nieobecny. Yoshida Haru, bo tak nazywa się chłopak, okazuje się dziwnym typem człowieka, o którym głośno było w szkole z powodu pewnego incydentu. Shizuku szybko zaznajamia się z Haru, tworząc niezwykły duet dwóch bohaterów o specyficznych zachowaniach i zmiennych pragnieniach.
Poza dwójką głównych bohaterów mamy do czynienia jeszcze z wieloma innymi, w tym co najmniej czterema, których poznajemy bliżej. Każdy z nich jest wyjątkowy i prezentuje inną postawę życiową, doznał innych krzywd i przyjemności, ma inne marzenia i spełnia je w inny sposób. Jest to na pewno jeden z niewielu tytułów, w których polubiłam wszystkich. Oczywiście mam swoich faworytów, jednak wciąż każda z tych postaci potrafi zaskarbić sobie cząstkę sympatii. Co równie rzadkie żadna z nich nie jest typowym, sztampowym tworem. Choć ich szkielet często oparty jest na dobrze znanych kreacjach, to zostały umiejętnie uzupełnione charakterystycznymi dla nich elementami, dzięki czemu są żywe i ciekawe. Wszystkie umieszczone zostały w fabule, przypominającej tytuły okruchów życia. Wprowadzają w nią świeżość i mimo codzienności, nie pozwalają się nudzić. Uważam też, że problemy podjęte w tym anime zostały przedstawione czytelnie, a jednocześnie na tyle gruntownie, że każdy może wynieść z oglądania serii coś dla siebie.
Grafika jest niezwykle estetyczna. Mimo, że często mimika bohaterów jest niezwykle uproszona, to tak wymowna, że trudno na nią narzekać. Czasami wystarczy spojrzeć na samą minę postaci, by się roześmiać. Linia muzyczna jest przyjemna, raczej spokojna, ładnie współgra z całością.
Seria powstała na podstawie mangi o tym samym tytule autorstwa Robico, odpowiadającej za napisanie historii jak i szatę graficzną. Wydawana była od roku 2008 do 2013 i liczy sobie łącznie 13 tomów (55 rozdziałów). Samo anime wyprodukowało studio Brains Base znane z takich tytułów jak: "Amnesia", "Baccano", "Durarara!!" czy "Kuragehime". Seria "Tonari no Kaibutsu-kun" składa się jedynie z 13 odcinków, które są zaledwie fragmentem mangi. Wydano również jedno OVA "Tonari no Kaibutsu-kun: Tonari no Gokudou-kun".
Anime mogłabym z czystym sercem polecić wszystkim, jeśli oczywiście poszukują takiego, a nie innego gatunku oraz oczekują przyjemnie oglądającej się serii, nie przeciążającej obwodów mózgowych. Osobiście traktuję tę historię jako jedną z ulubionych komedii romantycznych. Zauroczyła mnie od samego początku, co nie zdarza się często w przypadku mojego zetknięcia z historiami humorystyczno - miłosnymi. Myślę, że warto do niej zajrzeć, nawet jeśli nie jest się fanem romantycznych przygód.
naprawdę śmieszny humor
wzbudzające sympatię postaci
przyjemna fabuła