Niewidzialna dla większości ludzi, pierwotna forma życia, przybierająca rozmaite kształty i kolory, zwana "mushi", wpływa na losy ludzi. Czasami niegroźnie współistnieje z człowiekiem, czasami potrafi doprowadzić go do śmierci. Anime przedstawia wiele historii połączonych występowaniem w nich "mushi", a także wędrowca, znawcy tych stworzeń, imieniem Ginko.
"Mushishi" to niepowtarzalny tytuł. Powstał na podstawie mangi Yuki Urushibary wydawanej w latach 1999-2008. Większość odcinków stanowią kolejne zetknięcia z osobami w jakiś sposób naznaczonymi przez "mushi". Słowo tytułowe określa ludzi, zajmujących się tymi niezwykłymi formami życia. Główny bohater, Ginko, z którym wędrujemy przez liczne osady, jest jednym z nich. Ma jednak także niespotykany dar, a może przekleństwo, w postaci przyciągania do siebie "mushi", przez co skazany jest na wieczną wędrówkę. Niezależnie od zmieniających się pór roku, Ginko podróżuje po całej Japonii. W anime kraj ten nie ma jeszcze wielkich budowli ani nowoczesnej technologii. Pozwala przenieść się wiele lat wstecz, ukazując obrazy małych chat oraz mieszkających w nich ludzi, ubranych w proste kimona. Sam Ginko uznawany jest zwykle za obcego również ze względu na swój specyficzny wygląd – białe włosy zasłaniające jedno, niesprawne z pewnych powodów, oko. Małomówny bohater szybko jednak zostaje doceniony, gdy tylko u kogoś z wioski występują niespotykane dolegliwości, które skrywają za sobą czasem również mroczne opowieści, niekoniecznie kończące się "happy endem".
Mówiąc o "Mushishi" nie sposób zapomnieć o pięknych tłach graficznych, z jakimi przychodzi nam się zetknąć. Pejzaże są zachwycające. Same postaci odznaczają się wielką prostotą, trudno je od siebie odróżnić. Są jednak dość bliskie realizmowi także nie znajdziemy tu różowowłosych dziewczyn czy zielonowłosych chłopców. Osobiście zostałam oczarowana wymyślnością jeśli chodzi o same "mushi". Na tle obrazów natury te fantastyczne żyjątka wyglądają jakby miały upiększać świat. Sama oprawa muzyczna wspaniale podkreśla wyjątkowy klimat tej serii. Mogłabym napisać osobny referat na temat tego, jak nostalgiczne i melancholijne uczucia budzą się pod wpływem tego czarującego tytułu.
Śmiało polecam to anime każdemu, kogo pociągają klimaty okruchów życia, nierozwikłanych tajemnic i fantastyki ukrytej tak sprytnie, że bardzo łatwo zapomnieć o niej w opowieściach przypominających obyczajowy dramat. Także wszystkim tym, którzy szukają czegoś zupełnie nowego i niepowtarzalnego, czegoś, nad czym można się zamyślić. Co ważne "Mushishi" to tylko pierwszy sezon, posiadający 26 odcinków. Dla osób, które, jak ja, będą chciały więcej, jest także druga seria "Mushishi Zoku Shou" oraz jej niedawno zakończona kontynuacja "Mushishi Zoku Shou 2", a także 40-minutowy odcinek specjalny "Mushishi Special: Hihamukage", traktujący o przeszłości Ginko. Myślę, że każdy polubi inne historie, te, które są mu bardziej bliskie, całokształt jednak wszystkich tych serii oferuje stały, zadowalający poziom.
piękne obrazy natury
ciekawe historie różnorodnych bohaterów
dobrze utrzymany we wszystkich seriach melancholijny klimat
klimatyczna oprawa muzyczna