Na PGA wybrałam się dopiero w sobotę.  Pierwszym moim zaskoczeniem była ilość osób czekająca na wejście na halę. Kolejkon? - nic z tych rzeczy. Było dużo gorzej, ponieważ  pierwsze osoby czekały przed wejściem już od 6 rano. Zdecydowanie prościej było  dostać się  osobom, które kupiły bilety wcześniej przez internet. Wtedy wejście na imprezę przebiegało dużo płynniej. Mnie natomiast udało się dość sprawie odebrać mój identyfikator prasowy, który uprawniał mnie do wielokrotnego wejścia na teren targów.  Osoby kupujące bilety jednodniowe mogły na PGA wejść  tylko raz ( przejście przez bramkę wymagało wczytania jednorazowego kodu z biletu). Sprawiło to, że z godziny na godzinę na terenie targów zaczął tworzyć się straszny kocioł, bo nikt nie chciał opuszczać PGA, aby powtórnie stać w kolejce i dodatkowo drugi raz płacić.  Zatem było bardzo dużo ludzi, a przedostanie się z jednej części do drugiej zaczynało być problematyczne.  Tłum sprawiał, że ciężko było dopchać się do stoisk sponsorów czy wystawców. Moim zdaniem to największy minus tego eventu, ponieważ  wraz z przyjaciółmi mieliśmy ogromne trudności w dopchaniu się do wybranych stoisk. Z tego też powodu organizatorzy około godziny 16 zaprzestali sprzedaży biletów ze względu na przepełnienie hali.

 

Warto również wspomnieć, że podczas PGA odbywały się liczne turnieje oraz konkursy. Niemal wszędzie można było wygrać plakaty, smycze, koszulki, ale również i dużo cenniejsze nagrody. Ciekawą konkurencją było składanie komputera na czas. Kiedy opuszczałam PGA rekord wynosił 27 sekund!   Zapaleni gracze mogli kupić tu również profesjonalny sprzęt komputerowy.  Dobrym rozwiązaniem okazało się również rozdzielenie strefy turniejowej. Mam tu na myśli, osobne sektory  do oglądania przebiegu turnieju League of Legends czy też World of Tanks.  Natomiast w  niedzielę  na PGA odbył się konkurs cosplay co również było sporym urozmaiceniem tej imprezy.

                                                                                                       

Nie można również zapomnieć o najciekawszym według mnie elemencie targów, czyli o bloku twórców gier.  Wybierając  z wielu wykładów i paneli dyskusyjnych na temat powstawania gier można było dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy od kuchni. Osobiście wybrałam punkt programu dotyczący powstawania najnowszej III części gry z serii Wiedźmin - "Dziki Gon".  Prowadzący atrakcję odpowiadali na wszystkie pytania dotyczące podstawowych założeń gry jak i również na te całkowicie od strony technicznej. Za to należy się duży plus.

 

Uważam, że poznańskie targi śmiało mogę nazwać świętem fanów gier komputerowych, e-sportu czy po prostu nowoczesnego sprzętu. Pomimo ogromnej ilości ludzi świetnie się bawiłam, a imprezę tę proponuję wszystkim tym, którzy interesują się tą tematyką lub po prostu chcą dowiedzieć się czegoś nowego.

                                                                                                                                                               ~Megane