Pod naporem "sportowych" serii, które w ostatnich sezonach zyskują coraz większą popularność w fandomie, postanowiłem podjąć temat tytułu znanego małej rzeszy Polaków. Podczas, gdy zastanawiacie się, czy lepszy jest cichy Kuroko (Kuroko no Basket), czy może jednak hałaśliwy Hinata (Haikyuu!!), wielu z Was pomija anime stojące wiele szczebli wyżej. Mowa o zakończonej serii Major, podzielona na 6 sezonów (po 25-26 odc) jest niewątliwie czymś co wdeptuje w grunt wspomniane przed chwilą tytuły. Pozwólcie więc, że przybliżę ją Wam, a być może ktoś po przeczytaniu artykułu skusi się na tą sportową podróż. Postaram się przedstawiać wszystko ogólnikami nie zdradzając ważnych aspektów.
Podstawy i postacie
Major jest anime sportowym opartym na mandze o tym samym tytule (78 tomów). Na przełomie wszystkich 6 sezonów przedstawione są lata młodzieńcze oraz kariera sportowa Goro Shigeno (obrazek obok). Idąc w ślady ojca od zawsze trenował baseball grając na pozycji miotacza. Oczywiście jeden zawodnik w tym sporcie nie stanowi całej drużyny, tak więc poza samym Goro poznajemy wiele ciekawych postaci, między innymi jego przyjaciół Toshiro Sato, Komoriego Daisuke oraz Kaoru Shimizu. Shigeno już jako 6-latek wykazywał niespotykany talent do baseballu, co w wieku nastoletnim zaowocowało wynikami znacznie przewyższającymi szkolnych kolegów. Wszyscy z jego bliskich wiedzieli, że czeka go świetlana przyszłości i przez cały czas go w tym wspierali. Walczący zawsze do końca, poświęcający całe serce swoim marzeniom, Goro to prawdziwy sportowiec.
Fabuła
Kojarzycie ten schemat sportówek, gdzie na jeden sezon przypada jeden lub dwa turnieje, a całość obejmuje zazwyczaj licealne czasy? Major do tego schematu nie wchodzi nawet po kostki. Początkowe epizody to lata dziecięce, wraz z kolejnymi sezonami lata mijają, a kariera naszego bohatera rozkwita. Ogląda się z ekscytacją przeżywając kolejne etapy życia Goro. Tworzyć całe wielosezonowe anime i osadzić je tylko w liceum? Nie, dziękujemy, *ekhm Kuroko*. Naprawdę nie chcę zdradzać fabuły, więc taki krótki opis musi Wam wystarczyć - to wszystko trzeba doświadczyć samemu. Mogę chyba jedynie dodać, że przedstawiona historia jest niesamowicie dobra. Po pochłonięciu (!) wszystkich sezonów w widzu zostaje ogromna pustka, czegoś zaczyna brakować - to jest to "coś", co cechuje świetne serie.
Grafika, muzyka i realizm
Pierwszy sezon powstał w 2004 roku, więc osoby preferujące odpicowane komputerowo anime, jakie ostatnimi czasy można oglądać, będą trochę zawiedzione. Nie wygląda to jednak bardzo tragicznie, więc już po chwili spokojnie da się przyzwyczaić. Ostatnie sezony powstały w 2009 i 2010 roku, dlatego dzięki wysokiej rozdzielczości seans jest bardzo przyjemny.
Co się tyczy "super mocy" jakimi zasypują nas animowani siatkarze i koszykarze to Major postanowił ograniczyć je do minimum. Jedynie w skrajnych przypadkach, gdy potrzebne jest podkreślenie istotności narzutu (gif obok), możemy zaobserwować tego typu zachowania. Wszystko inne pozostaje w obrębach realizmu, co jest dużym plusem jeśli ktoś szuka normalnego sportu w anime (a nie wzajemnego naparzania się mocami).
O ile endingi nie są jakieś wyszukane to openingi są po prostu świetne i bardzo klimatyczne. Intra z numerami 4, 5, czy 6 to istne strzały w dziesiątkę. Oczywiście nie mogłem zapomnieć również o OST-ach - te również wzmagają emocje podczas trwania odcinków.
Podsumowanie
Dlaczego Major nie jest znany polskiej publiczności? Jest to bardzo dobre pytanie. Z pewnością nie obfituje tak w bishe jak każda inna sportowa seria będąca teraz "modna", może właśnie to odrzuciło żeńską część fandomu? Ciężko stwierdzić. Wiem, jednak, że w Japonii jest to tytuł bardzo doceniany, manga gości w pierwszej 50-tce najlepiej sprzedających się tytułów w historii, co jak na sportową serię to bardzo dobry wynik.
Dla ciekawskich:
- na nasz język przetłumaczone zostało chyba niecałe 5 sezonów Majora (poza 6 seriami są jeszcze 3 odcinki ova uzupełniające fabułę).
- poza Majorem sportówkami, którym warto poświęcić uwagę jest Slum Dunk (koszykówka), Eyeshield 21 (rugby, dużo super mocy), oraz przede wszystkim tytuł, który zasługuje na oddzielny artykuł, czyli Hajime no Ippo (boks)
Na koniec dodam od siebie jeszcze jedno, nawet jeśli nie interesujecie się baseballem, a chcecie obejrzeć anime z bardzo dobrą fabułą to dajcie szansę Majorowi, pozytywnie się zaskoczycie. Sam umieściłem ten tytuł na podium w innym artykule (Top Tasiemców), ponieważ w pełni na nie zasługuje.
Opening 6 sezonu Majora do wysłuchania poniżej : )