Isshuukan Friends, Sukitte Ii na yo, Welcome to the NHK, Kotoura-san...  Nie napisałem poniższego tekstu, aby porównać wymienione anime, ale po to by zwrócić uwagę na fakt, iż ochy i achy oddawane za ich warstwę emocjonalną, są nad wyraz przesadzone. A może tylko mnie nie ruszyły reakcje bohaterów?

 

Dotychczas obejrzałem wiele anime z motywem o osobach samotnych, a ich cechą wspólną jest pewien schemat. Poznajemy osobę odizolowaną, nieśmiałą i zamkniętą w sobie. Czasami w celu zwiększenia jej cierpienia jest dręczona w różny sposób, albowiem w tak dramatyczny sposób najlepiej wyciągnąć emocje z widza. Oczywiście taki bohater dzielne to znosi, albowiem nie stara się zmienić czegoś w swoim życiu. Tylko się biernie przygląda, a dni mijają. Przecież świat anime jest taki piękny w przeciwieństwie to naszego szarego i rzeczywistego. Następuje (nie)oczekiwane zdarzenie, kiedy los zsyła przyjaciela, to "anioł" wyciągający pomocną dłoń. Nagle się okazuje, że samotnik to normalna osoba z pięknym wnętrzem. Gdzie się pojawiło wcześniejsze wycofanie? Wystarczyło tylko zagadać, aby samotnik poczuł się wybranym, a jego życie się odmieniło? Taki oto jest do bólu wykorzystywany motyw, który jest mocno przejaskrawiony, a przez to jest kłamstwem. Każdy sezon musi zawierać chociaż jedno takie anime. W jesiennym jest to Shigatsu wa Kimi no Uso.  

 

Jak wiarygodnie przedstawić aspołeczność?

 

Moim zdaniem trzeba zacząć od początku. Punktu na linii czasu w którym bohater staje się odludkiem. Mam tu na myśli realizm psychologiczny, jako podanie przyczyny, a nie pokazanie tylko samej aspołeczności, czyli skutku. Do dlatego, że anime jest "niedojrzałe". Temat zostaje potraktowany tylko jako wzbudzenie emocji u widza. Wolałbym widzieć co sprawia, że osoba zamyka się w sobie, dowiedzieć się o tym z jej opowiadań. Pozwoli mi to skupić się na jej traumatycznym przeżyciu i zrozumieniu. Takie ukazanie jest niespotykane, a raczej zamyka się na kilku niejasnych scenach, aby było.    

 

Świat ukazany w anime nie zawsze jest miłym miejscem dla bohatera.

 

Co się jednak stanie, kiedy "anioł" się nie zjawi? Oglądając Watashi ga Motenai no wa Dou Kangaetemo Omaera ga Warui! (Japończycy i ich irytująco długie tytuły) nie wiem czy mam się śmiać, a może płakać z powodu dziwnych sytuacji. Po każdym odcinku mam kaca moralnego, że się jednak śmiałem. Ból samotności twórcy zamienili w śmieszne gagi. Co nie zmienia faktu, że takie przedstawienie aspołeczności jest przerażające. Główna bohaterka Tomoko pomimo tego, że znajduje się między ludźmi to jest całkowicie ignorowana. To pokazuję, że nawet nasz brak zainteresowania może kogoś krzywdzić. Ona w żaden sposób nie ignoruje społeczeństwa. Stara się do niego wrócić, ale nie umie się dopasować. To osoba mająca problemy natury komunikacyjnej, więc jest jej trudno zrobić ten pierwszy krok i zagadać do rówieśników. Dlatego często w anime pojawia się "anioł" który robi to za nią. I tu można sobie zadać pytanie. Dlaczego w 30 osobowej klasie, nikt się zainteresował? To wszystko powoduje nagromadzenie się w niej negatywnych emocji, a to jest dodatkowym utrudnieniem. Watamote pomimo dość "odjechanej" fabuły, dobrze ilustruje prawdę o społeczeństwie. Wystarczy wyłapać to co chciano nam przekazać.  

 

Aspołeczność, jako satyryczne przedstawienie postaci, obyczajów oraz szkolnych wydarzeń.

 

Jest takie anime, które przedstawia problemy społeczne dotyczące wszystkich nastolatków, jak brutalną rzeczywistość. To Yahari Ore no Seishun Love Comedy wa Machigatteiru. Fabuła przedstawia nam losy Hachimana, który jest samotnikiem i nie chce mieć przyjaciół. Wierzy, że wszystko co związane z młodością jest kłamstwem i dlatego nie chcę brać w tym udziału. Jego światopogląd ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Hachi dzięki swojej aspołeczności jest doskonałym obserwatorem prawdziwych ludzkich wnętrz. Jest przykładem tego, że zamknięte osoby mają często znacznie więcej do powiedzenia - tylko odwagi im brakuje. Jasno daje do zrozumienie, że przyszłość zależy tylko od nas samych. Użalanie się nad sobą nic nie zmieni, jeśli nie wykona się kroku naprzód. Zatem czekanie na przyjaciela nie ma sensu. Taka oryginalne podejście zostało docenione. Najlepszym Light Novel w 2014 roku zostało Yahari oraz po raz drugi wygrywa tego roczny ranking. Ekranizacja w postaci anime również została doceniona i cieszy się dużą popularnością.  

 

Czasem jednak dobrze jest obejrzeć coś najbliższego realiom zwykłego życia i codzienności.

 

Rozczarowujące, że aspołeczność w anime to bardzo popularny motyw, a jednocześnie przedstawiany jest w sztampowy i nierealistyczny sposób. Dlatego wątki z samotnikami czy odludkami już od dawna nie wydobywają ze mnie uczuć. Wtedy trudno się połączyć emocjonalnie z bohaterem, aby go zrozumieć. Raczej taki typ postaci mnie irytuje swoją: nieporadnością, ciapowatością i błahymi problemami. Tym bardziej doceniam tytuły takie, jak Watmote oraz Yahari, które są dla mnie nowym doznaniem, innym spojrzeniem na samotników. Nadal jednak nie znalazłem anime, które wypełni pustkę braku uczucia zadowolenia ze spełnienia oczekiwań względem dojrzałego podejścia do tematu aspołeczności :)

Tagi Anime