Bleach tom 36#

,,Jeszcze zbyt wcześnie by uwierzyć’’

W 36 tomie mangi Bleach Tite Kubo serwowane nam jest cofnięcie się o110 lat, by wyjaśnić dlaczego kilku kapitanów stało się Vizardami. Takie retrospekcje niektórych irytują, jednak w tej historii jest to niezbędne, by rozjaśnić całą fabułę.

Mamy przedstawionych wszystkich kapitanów którzy szykują się na uroczystość mianowania nowego kapitana dwunastego oddziału, którym zostaje Kisuke Urahara. Nie zostaje zbyt ciepło przyjęty w swoim oddziale zwłaszcza przez wicekapitana Hiyori Sarugaki, która była bardzo zżyta z jego poprzednikiem. Chcąc ją sobie zjednać pokazuje jej wcześniejsze miejsce swojej pracy. Więzienie zwane Siedliskiem Larw, gdzie zamknięty jest Mayuri  Kurostsuchi. Urahara proponuje mu posadę zastępcy kierownika w nowo stworzonej sekcji ”Rozwoju Technologii” pod jurysdykcją dwunastego oddziału.

Aizen już wtedy wyraźnie coś kombinuje jako wicekapitan piątego oddziału, przyjmując potajemnie pod skrzydła młodego Gina.

Dziewięć lat po objęciu przez Uraharę stanowiska zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Dusze w soul Society zaczynają znikać w niewyjaśnionych okolicznościach, zostawiając po sobie tylko ubrania, co wskazuje na to, że nie zginęli, tylko dosłownie wyparowali. Dziewiąty oddział wyrusza, by to zbadać. Lecz gdy i ich aura znika, do pomocy zostają wysłani kapitanowie trzeciego, piątego oraz siódmego oddziału. Co i dlaczego przydarzyło się kapitanom musicie sprawdzić sami.

Kreska jak w poprzedniej części jest świetna, tło nadal nie zachwyca jednak przynajmniej jest. Tłumaczenie jest dobre, wadą znowu są o wiele za duże i niewyraźne napisy na tle. Sama historia jest ciekawa, osobiście lubię takie retrospekcje. Dużo dowiadujemy się o tajemniczych postaciach, dzięki temu główna fabuła staje się bardziej spójna. Po raz kolejny jak najbardziej polecam ten tom i całą serię.

Autor: Tite Kubo
Tytuł: „Bleach”
Liczba stron:175
Nr tomu: 36
Tytuł tomu: „Turn back the pendulum”
Japoński wydawca: Shueisha
Polski wydawca: Japonica Polonica Fantastica (JPF)