Wszyscy miewamy koszmary, te straszne i te mniej straszne. Nie mniej jednak, na pewno wasze senne zjawy nie materializują się i nie atakują bogu winnych ducha ludzi. W takiej sytuacji stoi Guts - główny bohater Berserka.
Protagonistę poznajemy, w momencie, gdy ratuje on małego dręczonego elfa - Pucka oraz z zimną krwią zabija jego oprawców. Krew leje się strumieniami, a zabijane postaci nie szczędzą Gutsowi niewybrednych obelg. Ta pierwsza scena w Berserku, idealnie obrazuje charakter całej mangi. Nie ma tu miejsca na kolorowy świat fantasy.
W zamian za to otrzymujemy brutalną i krwawą rzeczywistość, gdzie na każdym kroku widzimy cierpienie, rozpacz i śmierć.

 

Po akcji w karczmie, gdzie Guts ratuje Pucka, ten chce się przyłączyć do naszego protagonisty, co tylko go denerwuje. Szermierz nie jest, ani z wyglądy ani z charakteru ekstrawertykiem. Jest mrukliwym i ponurym obieżyświatem niosącym śmierć demonom wszelkiej maści. 

 

Odrzuca więc ofertę Pucka i postanawia wyruszyć dalej, zostaje jednak zatrzymany przez straż miejską, której paru członków traci przy tym zatrzymaniu życie i wtrącony do lochu, gdzie dowiaduje się o tym, jak podłymi ludźmi są burmistrz i kapitan straży.

 

Okazuje się bowiem, że rzezimieszkowie, których Guts pozbawił w gospodzie życia, są sługami potwora, który terroryzował wioskę. Burmistrz, aby rozwiązać ten problem i równocześnie uratować własną skórę, zgodził się na dostarczanie młodych kobiet i dzieci dla potwora w ramach pożywienia.

 

Po chwili rozmowy w celi kat i burmistrz wychodzą, a Guts poobijany korzysta z chwili spokoju i odpoczywa na zimnej ziemi.

 

Leżącego i obolałego bohatera ratuje Puck, który przynosi mu klucze od strażnika i leczy jego rany. Jest bowiem elfem, i jak się dowiadujemy, umie jak każdy elf władać magią. Tymczasem burmistrz udaje się do twierdzy, aby przebłagać demona, by nie niszczył miasta. Kreatura nie ma jednak zamiaru go słuchać, a po pożywieniu się burmistrzem, rusza by spalić miasto i wyrżnąć mieszkańców.

 

Guts i Puck opuszczają więzienie w chwili najazdu. Nasz protagonista, dzierżąc swój ogromny, czarny miecz, zwycięża z wrogim dowódcą i de facto ocala miasto. Okazuje się również, iż ów demon, był Apostołem i sługą głównego antagonisty całej serii. Ściganie takich jak on, to właśnie cel naszego protagonisty.

 

Elf i człowiek wyruszają razem w dalszą podróż, podczas której, spotykają dwójkę podróżnych, którzy zapraszają ich na swój wóz. Mimo ostrzeżeń Gutsa, że może być to dla nich niebezpieczne, stwierdzają, że Bóg ich ochroni i tak nasi bohaterowie rozpoczynają z nimi podróż. Po jakimś czasie Guts zasypia. W śnie widzimy retrospekcję oraz straszny koszmar, przerwany przez ohydnego, potężnego potwora.

 

Dowiadujemy się wtedy, że znamię, które posiada Guts, zostało na nim umieszczone, przez jego najgorszego wroga, a kiedyś najlepszego przyjaciela. Znak ten sprawia, że przyciąga on do siebie demony z najgorszych koszmarów i najczarniejszych głębin piekła. 

 

Szermierz budzi się i widzi, że zaatakował ich ów potwór i rozpoczyna z nim walkę, przykazując reszcie, aby nie wychodzili z wozu. Niestety dziewczyna, będąca jedną z tych osób wyskakuje i ginie, a za nią podąża jej ojciec, którego spotyka ten sam los.

 

Guts załamany siada i popada w stan podobny do rozpaczy. Z całej sytuacji wyciąga go jednak Puck, uświadamiając mu, że nie była to jego wina. Wówczas Guts wstaje i po chwili rozmowy z samym sobą, o braku swojej winy w śmierci dwójki podróżników wyrusza dalej, aby polować na kolejnych apostołów i dorwać przyjaciela, który zabrał mu wszystko.

 

Kreska w tej mandze ma ponad 20 lat, a mimo to nie odstaje za bardzo od nowszych tytułów. Jej ostre i wyraziste kontury oraz klimatyczne cienie, pozwalają w idealny sposób odwzorować brutalność świata, w którym rozgrywa się akcja. Co prawda otoczenie i krajobrazy są czasem narysowane nieco niedbale, ale można przebaczyć to autorowi.

 

Mocną stroną tej serii, jak już pisałem są postaci i klimat. Mroczny świat Berserka, bezkompromisowi i wyraziści bohaterowie oraz brutalna rzeczywistość nie pozwalają nudzić się podczas lektury i idealnie budują klimat. 

 

Podsumowując, "Berserk" to brutalny i ciężki seinen dla ludzi, których znudziła kolorowa rzeczywistość i chcą na chwilę poczytać nieco cięższą mangę. Historia wciąga i nie pozwala na oderwanie się od niej choćby na moment, a fabułą i genialnie skonstruowani bohaterowie, sprawiają, że będziecie chcieli wrócić do tej serii jeszcze wiele razy.

Berserk tom #1

Plusy

Ciekawa linia fabularna

Rozbudowani bohaterowie

Świetny mroczny klimat

Minusy

Lekko podstarzała kreska

Długość tomiku

90 10