Tsuki ga Kirei (z ang. As the moon, so beautiful) opowiada historię dwójki młodych ludzi, którzy stają się dla siebie coraz bliżsi z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc. Obserwujemy ich rozterki uczuciowe, dylematy, ale również podążanie za swoimi pasjami i marzeniami w ciągu całego roku. Jest to idealny przykład nienachalnego i pięknego romansu bez scen ecchi.

  

  Głównymi bohaterami są Akane Mizuno i Kotarou Azumi uczęszczający do tej samej klasy podczas swojego ostatniego, trzeciego roku w gimnazjum. Dziewczyna kocha biegać i trenuje do wszelkich zawodów odbywających się w szkole i poza nią. Azumi natomiast jest pisarzem, a przynajmniej stara się nim być, uczęszczając do klubu literackiego oraz wysyłając swoje opowieści na różnego rodzaju konkursy.  Oprócz nich bardzo ważnymi bohaterami są Chinatsu Nishio i Takumi Hira, którzy stają się ważni zarówno dla fabuły jak i dla głównych postaci. W czwórkę starają się połączyć pasje i obowiązki oraz stawić czoła własnym uczuciom.

 

,,Ludzie żyją dla miłości i rewolucji’’


 

  W Tsuki ga Kirei bardzo podoba mi się realizm całej opowieści. Jest ona bardzo subtelna, delikatna i niezwykle wciąga, pomimo dość wolno rozwijającego się romansu, dzięki czemu emocje potęgują się na końcu anime.

Dużym plusem jest ukazanie każdego aspektu życia uczniów, a nie tylko życia szkolnego. Poznajemy dobrze rodziców Akane i Kotarou, którzy swoją drogą są świetnie nakreśleni, dowiadujemy się dużo o ich zainteresowaniach i planach na przyszłość oraz bezpośrednio bierzemy udział w treningach, zawodach itp.

Dodatkowo po endingu każdego odcinka (z wyjątkiem finałowego) możemy obejrzeć krótkie scenki z udziałem reszty pobocznych bohaterów! Warto!

  Bohaterowie w tej produkcji wypadają niezwykle dobrze. Spodziewałam się typowych, płytkich bohaterów, a zamiast tego otrzymałam cudownie nakreślone postacie, niezwykle złożone i wyjątkowe. Każda ma swoje własne problemy i pasję, co bardzo ładnie przedstawiają twórcy już od samego początku.

Podejście głównych bohaterów do spraw miłosnych jest, co tu dużo mówić, niewinne i trochę naiwne, lecz moim zdaniem dodaje to tylko uroku scenom, gdy Kotarou i Akane są sami.

  

 

  Grafiką jestem zachwycona, idealnie oddaje klimat delikatnego anime i jest niezwykle kolorowa. Tła są dopracowane i przyjemne dla oka, chociaż animacja chodzenia mnie osobiście odrzuciła. Nie przepadam za takim rozwiązaniem szczególnie, jeśli tłum takich właśnie robocików pokazywany jest stosunkowo często.

Bohaterowie wyglądają tutaj świetnie, nie mam tutaj nic do dodania, po prostu dobra robota.

Warto dodać, że bardzo istotną rolę w całym anime odgrywają mimika i gestykulacja. Rzadko kiedy zdarza się, że w anime lepszym rozwiązaniem od ciągłego potoku słów i dialogów okazuje się komunikacja niewerbalna.

  Muzyka stoi na bardzo wysokim poziomie, w ważnych momentach gra dość głośno, wbija się prosto w serce, natomiast podczas niewinnych uśmieszków i tęsknych spojrzeń przygrywa cichutko i spokojnie, żeby wczuć się w atmosferę. Opening w moim odczuciu pasuje tam idealnie. Nie jest wyjątkowy ani ponadczasowy, ale nie mam mu nic do zarzucenia. Warto dodać, że przez kilka pierwszych odcinków opening zmienia się w zależności od wydarzeń, które będą w anime! Podobna sprawa ma się z endingiem, w którym oprócz zmieniających się pór roku i zbliżających się do siebie bohaterów niewiele ulega zmianie. Jak już wcześniej wspomniałam, po endingu warto poczekać jeszcze chwilę.

 

  

  Podsumowując, z całą pewnością mogę stwierdzić, że jest to diamencik wśród szkolnych romansów, który po prostu trzeba obejrzeć. Jest to historia niesamowicie prawdziwa z przepięknymi tłami oraz muzyką, która dodaje klimatu całości. Tsuki ga Kirei zaskoczyło mnie od samego początku przepływem wielu emocji naraz: tęsknoty, pragnienia, nadziei, strachu przed utratą drugiej osoby, a to wszystko otulone melancholijnym klimatem. To wszystko razem sprawia, że łzy same cisną się do oczu ze wzruszenia, szczególnie podczas finału, który w moim odczuciu wyszedł fenomenalnie, choć nie spodziewałam się takiego rozwoju spraw. Bałam się, że twórcy popsują zakończenie, na szczęście pomyliłam się. Z całą pewnością mogę wystawić temu anime wysoką notę, na którą w pełni zasługuje.

Tsuki ga Kirei - diament wśród romansów

Plusy

barwni główni bohaterowie

wstawki po endingu

grafika na bardzo dobrym poziomie

fenomenalne zakończenie

Minusy

brzydka animacja przy chodzeniu

denerwująca postać Chinatsu

90 10