Smoki są istotami niezwykle ciekawymi, można je przedstawić na wiele sposobów. I choć nie trudno o powtórki w fabule, charakterach czy aparycji tych stworzeń, anime Kobayashi-san Chi no Maid Dragon wprowadza całą paletę smoków- co w dużej mierze mogło wpłynąć na ciepły odbiór tej produkcji.
Kobayashi zapewne nigdy nie spodziewała się, że zaśnięcie w autobusie może wywrócić jej życie do góry nogami. Wyprawa przez las i spotkanie wielkiego, zielonego smoka z wbitym w bok mieczem na pewno były majakami spowodowanymi znacznym przekroczeniem dopuszczalnej dawki alkoholu- tak również sądziła nasza bohaterka i była tym bardziej zdziwiona, gdy wychodząc do pracy spotkała pysk owego smoka przed swoimi drzwiami wejściowymi. Bestia przemieniła się w śliczną dziewczynę i poinformowała przerażoną i skacowaną kobietę, że zgodnie z ustaleniami z dnia wczorajszego, zostaje jej pokojówką. Niedługo potem w jej domu zamieszkała mała Kanna, a do grona przyjaciół dołączyli pobratymcy Tohru- Elma, Fafnir i Quetzalcoalt, zwana też Lucoą.
Fabuła nie jest skomplikowana i opowiada codzienne perypetie Kobayashi, Tohru i Kanny oraz ich przyjaciół. Widzowie mogą śledzić przygody smoczej pokojówki podczas wyprawy na zakupy, dzień w pracy programistki czy szkolne zajęcia smoczej lolitki. Pomimo tego, akcja nie jest monotonna, cały czas coś się dzieje. Nie możemy narzekać na brak elementów komediowych- bowiem tych w anime nie brakuje. Chociaż przeważają zabawne zwroty akcji, widzowie doświadczą odrobiny smutku i grozy. Pojawi się również pojedynek, może niezbyt widowiskowy, ale jednak.
Bohaterowie, tak jak wspomniałam we wstępie, są barwni i prezentują przeróżne charaktery. Główna bohaterka, Tohru, jest śliczną, młodo wyglądającą (bo ma setki lat na karku) dziewczyną. Jej pozytywne podejście do życia, energia i wieczny uśmiech sprawiły, że stała się osobą powszechnie lubianą i szanowaną. Zajmuje się domem Kobayashi najlepiej jak potrafi i z każdym dniem stara się być coraz lepsza, oraz nakarmić swoją wybawicielkę pysznym, smoczym ogonem. Kobayashi to lekko wycofana kobieta pracująca jako programista w firmie. Do czasu poznania smoczycy, jej jedynym przyjacielem był współpracownik mający biurko obok-Takiya. Ponieważ opuściła rodzinny dom, była bardzo samotna i topiła smutki w alkoholu. Dzięki pojawianiu się smoków w jej życiu zyskała nową rodzinę i przyjaciół.
Takiya na codzień jest poważnym programista, jednak wieczorem wychodzi z niego niepoprawny otaku. Ta cecha sprawiła, że świetnie dogaduje się z mrocznym smokiem Fafnirem. Lucoa charakterysuje się obfitym biustem, który bardzo chętnie eksponuje. Postanowiła zrobić żart małemu czarnoksieznikowi i tym sposobem zamieszkała z chłopcem imieniem Shouta, którego przebywanie z ponętną smoczycą niesamowicie stresuje i zawstydza. Elma natomiast została potraktowana po macoszemu- mieszka osobno, ma mało czasu antenowego i pojawia się stosunkowo późno w fabule. Ważną postacią jest Riko- dziewczynka rozpływająca się z zachwytu, gdy ma okazję przebywać z Kanną- lolitką, która stała się bohaterką memów, gifów i obiektem zachwytu sporej części widowni. Białowłosa jest cicha, wycofana i piekielnie inteligentna. Z własnego wyboru chodzi do szkoły, gdzie świetnie się bawi i może spędzać czas z innymi dzieciakami.
Kreska zaprezentowana w tej produkcji nie wyróżnia się, aczkolwiek jest schludna, natomiast animacja- płynna. Jeśli chodzi o tła, to większość czasu oglądać będziemy dom Kobayashi, jednak nie zabraknie wyprawy na targ, odcinka plażowego i odcinka świątecznego.
Jeśli chodzi o muzykę, to na uwagę zasługuje zarówno opening jak i ending. Muzyka przewijająca się w tle nie zwraca szczególnej uwagi i po pewnym czasie od seansu nawet nie pamiętam, czy takowa była. Opening jest wykonany rewelacyjnie zarówno pod względem wyglądu jak i muzyki. Świetnie pasuje do komediowego klimatu anime i zachęca do oglądania. Ending również jest sympatyczny i ciekawie wykonany- szczególnie jego początek.
Pomimo swojego komediowego charakteru, śmiało można powiedzieć, że jest to historia pokazująca, że każdy potrzebuje bliskiej osoby. Przemiana życia Kobayashi wyszła jej na dobre- ograniczyła spożywanie alkoholu w dużych ilościach i zyskała poczucie, że ma do kogo i po co wracać.
Kobayashi-san Chi no Maid Dragon to niewątpliwie hit sezonu zimowego 2017. W dużej mierze zawdzięcza to bohaterom i świetnemu openingowi. Jestem pewna, że fala memów z Kanną jeszcze długo będzie pojawiać się na stronach poświęconych anime. Przy oglądaniu tej trzynastoodcinkowej serii bawiłam się świetnie i zdecydowanie polecam ją fanom komedii.
Tekst autorstwa: Ewy "Varmy" Ciepiel
Udane kreacje smoków z ludzkimi cechami
Chwytliwy opening i ending
Kanna!