7 lat temu do kin zawitał film Dragonball: Ewolucja, który spotkał się z niezwykle negatywną opinią fanów kultowej mangi autorstwa Akiry Toriyamy. Produkcja była tak zła, że stała się wyznacznikiem dolnej granicy jakości adaptacji japońskich komiksów. Mówiąc prościej, od tamtego momentu jeśli jakieś studio wyjawiło zamiar przeniesienia mangi na kinowe ekrany od razu pojawiły się opinie w stylu „kolejny Dragonball: Ewolucja” lub „od DB: Ewolucji gorsze raczej nie będzie”.
Scenarzysta filmu znienawidzonego przez miliony postanowił ostatecznie przeprosić fanów na łamach fanowskiego portalu Dao of Dragon Ball.
Właściciel strony, Derek Padula, przeprowadził wywiad z Benem Ramseyem.
„Wiedziałem, że ten dzień w końcu nadejdzie. Dragonball: Ewolucja zostawił bolesne znamię na mojej karierze. Jak tylko pomyślę, że coś tak znienawidzonego na całym świecie ma w scenariuszu moje nazwisko. Do tego te wszystkie maile pełne wyzwisk. Przez lata starałem się to ignorować, ale ostatecznie muszę wziąć odpowiedzialność za zawód jaki sprawiłem fanom na całym świecie. Zrobiłem co tylko mogłem, ale ostatecznie ‘zawiodłem Dragon Balla’. Gdy przyjmowałem ten projekt traktowałem go jak kolejne źródło zarobku, nic więcej. To doświadczenie nauczyło mnie, że gdy skupiasz się na czymś bez pasji to otrzymasz prawdziwy chłam. Nie winię nikogo poza sobą. Jako fanboy innej serii, jestem świadom policzka jaki otrzymali fani.
Do wszystkich fanów Dragon Balla – przepraszam.
Mam nadzieję, że wynagrodzę Wam to tworząc inny film, który będzie lepszy i, do którego również ja podejdę z pasją. Tylko to mogę dla Was zrobić.”
Fani Dragon Balla, jesteście w stanie wybaczyć Benowi? Dajcie nam znać w komentarzach jakie są Wasze odczucia, a przede wszystkim, czy przeprosiny scenarzysty do Was trafiły.
Scenarzysta filmu znienawidzonego przez miliony postanowił ostatecznie przeprosić fanów na łamach fanowskiego portalu Dao of Dragon Ball.
Właściciel strony, Derek Padula, przeprowadził wywiad z Benem Ramseyem.
„Wiedziałem, że ten dzień w końcu nadejdzie. Dragonball: Ewolucja zostawił bolesne znamię na mojej karierze. Jak tylko pomyślę, że coś tak znienawidzonego na całym świecie ma w scenariuszu moje nazwisko. Do tego te wszystkie maile pełne wyzwisk. Przez lata starałem się to ignorować, ale ostatecznie muszę wziąć odpowiedzialność za zawód jaki sprawiłem fanom na całym świecie. Zrobiłem co tylko mogłem, ale ostatecznie ‘zawiodłem Dragon Balla’. Gdy przyjmowałem ten projekt traktowałem go jak kolejne źródło zarobku, nic więcej. To doświadczenie nauczyło mnie, że gdy skupiasz się na czymś bez pasji to otrzymasz prawdziwy chłam. Nie winię nikogo poza sobą. Jako fanboy innej serii, jestem świadom policzka jaki otrzymali fani.
Do wszystkich fanów Dragon Balla – przepraszam.
Mam nadzieję, że wynagrodzę Wam to tworząc inny film, który będzie lepszy i, do którego również ja podejdę z pasją. Tylko to mogę dla Was zrobić.”
Fani Dragon Balla, jesteście w stanie wybaczyć Benowi? Dajcie nam znać w komentarzach jakie są Wasze odczucia, a przede wszystkim, czy przeprosiny scenarzysty do Was trafiły.