Konwent Japanicon IV odbył się 19-20 października w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 im. ks Prof. Józefa Tischnera w Poznaniu. Była to już 4. udana edycja tego konwentu. Jak co roku zawitało tutaj mnóstwo fanów kultury i popkultury japońskiej. Miało miejsce jak zawsze sporo interesujących wydarzeń, o których opowiem w dalszej części.
Conplace & sale
Szkoła jest całkiem duża, toteż zazwyczaj nie brakowało na nic miejsca. Jednakże już w piątek wieczorem część sleepów była pełna. Te osoby, które wchodziły dopiero w sobotę zazwyczaj musiały zajmować sobie miejsca już na korytarzach. Na szczęście nie spotkałam się z sytuacją, gdzie jakieś osoby czy rzeczy leżące na podłodze utrudniłyby przejście. Rozmieszczenie poszczególnych rzeczy było w porządku. Ogromny, główny korytarz zajęli wystawcy, sleepy były na jednym piętrze, sale panelowe i konkursowe rozłożone na dwóch innych. Dodatkowo na konwent zagościły maido ze swoimi wypiekami oraz pojawiło się stoisko z sushi. Wszystko ładnie i fajnie, ale... czemu obie te rzeczy były w jednym pomieszczeniu? Rozumiem, że kulinaria to jedna kategoria, ale niestety wchodząc do sali czuło się wyłącznie zapach sushi. Niezbyt przyjemnie można było więc zajadać się słodkościami w takich warunkach (zwłaszcza jeśli ktoś nie jest fanem surowych rybek i wodorostów).
Panele & cosplay & inne atrakcje
Z przykrością muszę stwierdzić, że udało mi się być tylko na jednym panelu. Możliwe, że po prostu nic więcej mnie nie zainteresowało. Osobiście plan atrakcji określę jako średni. Jednak nie mogę tutaj polegać tylko na swojej opinii. Wiele osób przewijało się z jednej sali do drugiej, chcąc posłuchać o swojej ulubionej serii czy spróbować swoich sił w konkursie. Zasłyszane tu i tam, że zdarzały się sytuacje, gdzie nie zawsze prowadzący odpowiednio odnosili się do uczestników czy też jakiś zaspał co nieco na swój panel, jednak takie sytuacje były bardzo spontaniczne. Cosplay... zaczął się z prawie godzinnym opóźnieniem. Rozumiem, że nie zawsze można wszystko wyliczyć czy przygotowania mogą się przedłużyć, ale gdy panel o gejszach się tak przedłużał i w dodatku było widać, że uczestnikom się nudzi, to wydaje mi się, że organizacja powinna jakoś zainterweniować. Pokaz strojów uważam mimo wszystko za bardzo udany. Pojawiło się kilka naprawdę genialnych cosplay'ów, za które zostały otrzymane zasłużone nagrody. Na scenie pokazało się też trochę (bardzo) prostych przebrań. Widać było, że wykonane jedynie, aby się powygłupiać. Nie mówię, że to źle! Niezwykle przyjemnie się oglądało tańczącego Death Note'a czy imprezującego Shinigami-sama. Warto tutaj dodać, że cały ten pokaz zakończył się świetnym pokazem tanecznym dziewczyny z grupy FumiNeko. Późniejsze koncerty czy wybory ''bisha'' oraz ''bishojo'' konwentu również z pewnością były warte uwagi.
Organizacja
Jak już wspomniałam do minusów można zaliczyć znaczne opóźnienie Cosplay'u. Dodatkowo (jedynie usłyszana plotka), podobno w piątek kolejka była naprawdę bardzo duża. W sobotę oczywiście też, ale tego niestety nie da się nigdy uniknąć. Helperzy spisali się średnio, bo o ile w szkole było czysto, papierki nigdzie nie leżały (ba, nawet byłam świadkiem jak helper dopytywał się wystawców czy nie potrzeba dodatkowych worków) to, jak chyba już zwykle, brak papieru w toaletach bardzo doskwierał. Przez większość soboty i kolejnej nocy nie udało mi się go znaleźć w łazienkach. W dodatku trudno było znaleźć całkowicie damski prysznic pomimo oznakowania. Praktycznie w każdej szatni kąpali się faceci, a np. do jednej z damskich trzeba było najpierw przejść dosłownie przez środek kabin dla panów. Ogólnie nie wiem co można tu dodać. Sleepy i miejsca do spania były, jedzonko było, sale panelowe i wystawcy także, więc nie ma chyba co więcej narzekać.
Social
Masa pozytywnych ludzi zebrana w jednym miejscu, czyli to, co mangowcy lubią najbardziej. Dużo śmiechów, strojów, zabaw i po prostu osób, z którymi można było miło spędzić czas. (Kolejne) Niestety: nadal zdarzają się rzeczy typu kradzieże czy jakieś kłótnie. Mimo to, nie jest to aż tak poważne zjawisko i mam nadzieję, że jak najszybciej całkowicie zaniknie.
Podsumowanie
Ja bawiłam się dobrze, patrząc po znajomych, oni także. Chyba wszyscy wychodzili z uśmiechem na twarzy i oby za rok wrócili z nadzieją na podobne wrażenia. Konwent bardzo przyjemny, pomimo paru minusów będę go dobrze wspominać.
Zapraszam także do obejrzenia galerii z tego wydarzenia: KLIK
Conplace & sale
Szkoła jest całkiem duża, toteż zazwyczaj nie brakowało na nic miejsca. Jednakże już w piątek wieczorem część sleepów była pełna. Te osoby, które wchodziły dopiero w sobotę zazwyczaj musiały zajmować sobie miejsca już na korytarzach. Na szczęście nie spotkałam się z sytuacją, gdzie jakieś osoby czy rzeczy leżące na podłodze utrudniłyby przejście. Rozmieszczenie poszczególnych rzeczy było w porządku. Ogromny, główny korytarz zajęli wystawcy, sleepy były na jednym piętrze, sale panelowe i konkursowe rozłożone na dwóch innych. Dodatkowo na konwent zagościły maido ze swoimi wypiekami oraz pojawiło się stoisko z sushi. Wszystko ładnie i fajnie, ale... czemu obie te rzeczy były w jednym pomieszczeniu? Rozumiem, że kulinaria to jedna kategoria, ale niestety wchodząc do sali czuło się wyłącznie zapach sushi. Niezbyt przyjemnie można było więc zajadać się słodkościami w takich warunkach (zwłaszcza jeśli ktoś nie jest fanem surowych rybek i wodorostów).
Panele & cosplay & inne atrakcje
Z przykrością muszę stwierdzić, że udało mi się być tylko na jednym panelu. Możliwe, że po prostu nic więcej mnie nie zainteresowało. Osobiście plan atrakcji określę jako średni. Jednak nie mogę tutaj polegać tylko na swojej opinii. Wiele osób przewijało się z jednej sali do drugiej, chcąc posłuchać o swojej ulubionej serii czy spróbować swoich sił w konkursie. Zasłyszane tu i tam, że zdarzały się sytuacje, gdzie nie zawsze prowadzący odpowiednio odnosili się do uczestników czy też jakiś zaspał co nieco na swój panel, jednak takie sytuacje były bardzo spontaniczne. Cosplay... zaczął się z prawie godzinnym opóźnieniem. Rozumiem, że nie zawsze można wszystko wyliczyć czy przygotowania mogą się przedłużyć, ale gdy panel o gejszach się tak przedłużał i w dodatku było widać, że uczestnikom się nudzi, to wydaje mi się, że organizacja powinna jakoś zainterweniować. Pokaz strojów uważam mimo wszystko za bardzo udany. Pojawiło się kilka naprawdę genialnych cosplay'ów, za które zostały otrzymane zasłużone nagrody. Na scenie pokazało się też trochę (bardzo) prostych przebrań. Widać było, że wykonane jedynie, aby się powygłupiać. Nie mówię, że to źle! Niezwykle przyjemnie się oglądało tańczącego Death Note'a czy imprezującego Shinigami-sama. Warto tutaj dodać, że cały ten pokaz zakończył się świetnym pokazem tanecznym dziewczyny z grupy FumiNeko. Późniejsze koncerty czy wybory ''bisha'' oraz ''bishojo'' konwentu również z pewnością były warte uwagi.
Organizacja
Jak już wspomniałam do minusów można zaliczyć znaczne opóźnienie Cosplay'u. Dodatkowo (jedynie usłyszana plotka), podobno w piątek kolejka była naprawdę bardzo duża. W sobotę oczywiście też, ale tego niestety nie da się nigdy uniknąć. Helperzy spisali się średnio, bo o ile w szkole było czysto, papierki nigdzie nie leżały (ba, nawet byłam świadkiem jak helper dopytywał się wystawców czy nie potrzeba dodatkowych worków) to, jak chyba już zwykle, brak papieru w toaletach bardzo doskwierał. Przez większość soboty i kolejnej nocy nie udało mi się go znaleźć w łazienkach. W dodatku trudno było znaleźć całkowicie damski prysznic pomimo oznakowania. Praktycznie w każdej szatni kąpali się faceci, a np. do jednej z damskich trzeba było najpierw przejść dosłownie przez środek kabin dla panów. Ogólnie nie wiem co można tu dodać. Sleepy i miejsca do spania były, jedzonko było, sale panelowe i wystawcy także, więc nie ma chyba co więcej narzekać.
Social
Masa pozytywnych ludzi zebrana w jednym miejscu, czyli to, co mangowcy lubią najbardziej. Dużo śmiechów, strojów, zabaw i po prostu osób, z którymi można było miło spędzić czas. (Kolejne) Niestety: nadal zdarzają się rzeczy typu kradzieże czy jakieś kłótnie. Mimo to, nie jest to aż tak poważne zjawisko i mam nadzieję, że jak najszybciej całkowicie zaniknie.
Podsumowanie
Ja bawiłam się dobrze, patrząc po znajomych, oni także. Chyba wszyscy wychodzili z uśmiechem na twarzy i oby za rok wrócili z nadzieją na podobne wrażenia. Konwent bardzo przyjemny, pomimo paru minusów będę go dobrze wspominać.
Zapraszam także do obejrzenia galerii z tego wydarzenia: KLIK