Dokładnie wczoraj, 14 lipca, w japońskich kinach zadebiutował najnowszy film anime w reżyserii Hayao Miyazakiego (Mój sąsiad Totoro, Księżniczka Mononoke, Spirited Away: W krainie bogów). Prace nad produkcją o tytule Kimi-tachi wa Dō Ikiru ka (How Do You Live?) były prowadzone od kilku lat, ale w zeszłym miesiącu światło dzienne ujrzały bardzo ciekawe informacje. Studio Ghibli zdecydowało się na niecodzienny marketing. Dzieło Miyazakiego nie otrzymało żadnej dodatkowej promocji, oraz nawet jednej zapowiedzi wideo.
Teraz z kolei produkcja ta powoli będzie zmierza na Zachód. Jednocześnie wyjawiono oficjalny międzynarodowy tytuł dzieła Miyazakiego. Szukając informacji na temat tej animacji znajdziecie ją jako: The Boy and the Heron (pl. Chłopiec i czapla).
Scenariusz tego filmu po części bazuje na książce z 1937 roku, autorstwa Genzaburō Yoshino. Hayao Mizayaki zdecydował się jednak dorzucić do niej swoją oryginalną historię.
The Boy and the Heron rozgrywa się w czasach II Wojny Światowej. Głównym bohaterem jest 18-letni Mahito. Młodzieniec stracił matkę, podczas nalotu bombowego na Tokio, po czym razem z ojcem przeprowadził się na wieś. Ojciec Mahito poślubił ciężarną siostrę swojej zmarłej żony, a młodzieniec próbuje odnaleźć się w nowym środowisku. Pewnego dnia na drodze Mahito staje mówiąca czapla (ang. heron), która zabiera go do innego świata, gdzie podobno ma spotkać swoją matkę.
Hayao Miyazaki nadzorował prace nad tym projektem, oraz zajął się reżyserią i scenariuszem. Takeshi Honda (Ponyo on the Cliff by the Sea, filmy Rebuild of Evangelion) to reżyser animacji. Joe Hisaishi (Spirited Away, Princess Mononoke, My Neighbor Totoro) skomponował muzykę. Współzałożyciel studia Ghibli, Toshio Suzuki, obejmował pozycję producenta.
Obsada głosowa to: Soma Santoki, Takuya Kimura, Masaki Suda, Kou Shibasaki, Aimyon, Yoshino Kimura, Keiko Takeshita, Jun Fubuki, Sawako Agawa, Karen Takizawa, Shinobu Ōtake, Jun Kunimura, Kaoru Kobayashi i Shohei Hino.
Na obecny moment nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle produkcja ta zawita do polskich kin. Są ku temu jednak spore szanse.