W końcu każdy z nas ma wiele porzuconych pasji które kiedyś uwielbiał. Coś, co na początku wydawało się ciekawe, inne, interesujące teraz jest nieciekawe i nudne. Formuła przestała nas ekscytować.
Jak to jednak jest z tymi anime i mangami. Muszę tutaj sięgnąć do historii komiksów. Historie obrazkowe rozpoczęły swój żywot w latach 40 w Ameryce. Były to proste i krótkie opowiadania dołaczane do codziennych gazet, miały charakter humorystyczny, interesowały się tym głównie dzieci. Od prostych humorystycznych historyjek po epickie rozłożone na kilka lat opowieści. Do czego zmierzam? Wielu osób może wyrastać z takich opowieści po prostu szukając czegoś bardziej poważnego, realnego. Ukorzenionego bardziej w naszym świecie. Formuła niezmieniona od lat po prostu ich znudziła, schematy przestały bawić. A całość ogląda się z przymusu, a jak wiadomo po co się zmuszać do czegoś co ma być dla nas przejmnym spędzaniem czasu.
A najlepiej spędzać czas rozmawiając z kimś o ulubionym tytule. I tutaj pojawia się kolejny powód porzucania pasji jakim jest fandom, czy raczej jego zachowanie. Z konwentu na konwent widzę coraz to młodsze osoby, które przyjechały, aby poznać innych tak samo sfiksowanych na punkcie anime jak oni sami. Nie można komuś zakazać być na konwencie jeśli nie łamie regulaminu. Zgoda rodziców jest, więc i uczestnik jest bezpieczny o ile nie złamie panujacych w budynku konwentowym zasad. Nie ma w tym nic złego, absolutnie. Cieszę się że coraz więcej osób otwiera się jednak na coś innego aniżeli amerykańskie kreskówki czy też komiksy.
Oczywiście nie tylko wiek ma tutaj znaczenie, ale również zachowanie. Każdy, kto choć raz był na zlocie fanów wie, że zachowania tam panujące i ogólna atmosfera jest nie do podrobienia i to może niektórym przeszkadzać. Ja osobiście świetnie się tam czuje, jestem wśród swoich ludzi i z nimi się trzymam. Dla niektórych jest to czasami jedyna okazja żeby spotkać się z osobami z którymi na codzień rozmawiamy przez internet. Charaktery są różne - mamy osoby spokojne, które cały konwent spędzą na UltraStar i będzie to dla nich świetna zabawa, a inne są ich przeciwieństwem - chcą być wszędzie, będą trollować czy też robić coś czego normalnie nie robią. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że fani mangi i anime w Polsce to banda dziwaków którzy wręcz do przesady są dumni z tego i nazywają się „Otaku”, co innym, bardziej stonowanym fanom może przeszkadzać. Nie chcą po prostu być utożsamiani ze wspomnianą wyżej grupą .
Większość młodszych członków ma bardzo podobny gust jeśli chodzi o obecnie wychodzące serie. W moim przypadku skończyły się czasy, kiedy oglądałem 20 serii równocześnie i potrafiłem siedzieć całą noc by skończyć jakiś krótki 12 odcinkowy tytuł. Staram się teraz ostrożnie wybierać anime z powodu ograniczonej ilości czasu oraz moich preferencji. Jeśli chodzi o obecny sezon anime czyli zima 2015 oglądam tylko One Punch-Man oraz Haikyuu, ale pewnie niedługo dojdą jakieś nowe 2-3 tytuły które z czystej ciekawości zobaczę. Ja potrafię jak widać coś znaleźć dla siebie, mogą być jednak osoby które stwierdzą, że już nie mają co oglądać i nic ich nie interesuje. Odpuszczają sobie nowy sezon i już do kolejnego nie wracaja. Sam miałem przerwę od anime na około 9 miesięcy.
Powody, które podałem są dość prozaiczne i prawda jest taka, że można je przenieść na każde inne hobby, jakie tylko sobie wymyślimy. Na zakończnie dodam może, dlaczego pomimo tak negatywnego odzewu z mojej strony dalej jestem w fandomie. Sprawa wygląda prosto - jeśli ktoś ma już tyle lat co ja i zna się na pewnych tytułach to szuka sposobu aby to gdzieś przekazać i właśnie to sprawia, że dalej oglądam, jeźdzę na konwenty i interesuje sie tym. Dla mnie manga i anime to genialna odskocznia od życia codziennego z powodu swojego niecodziennego podejścia do tematu i bycie tak innym od np. amerykańskiego komiksu.