T: Czym właściwie są “Opowieści z Nyanii” ?
I: „Opowieści z Nyanii” to gra cRPG (w przyszłości być może też komiksy). Ma miejsce w raczej nietypowym świecie fantasy - w roli ludzi są koty, zamiast trzody mamy pieczywo (np. bułki mleczne doi się, żeby mieć mleko, a bułki z kruszonką pełnią rolę owiec - kruszonkę goli się i robi z niej swetry). Zagrożeniem w tym świecie są wonsze udusiciele i grasujące po lasach meble, a nad tym wszystkim latają mordercze gołompie, przed którymi trzeba bronić bułki. Jak można się zorientować z powyższego opisu jest to świat dość absurdalny. Poza tym tradycyjnie mamy magię, stwory, księżniczki, płonące wioski i parodię tylu klisz popkulturowych, ile byliśmy w stanie zmieścić. Inspirowaliśmy się wszystkim co nam wpadło w ręce, od klasyki fantasy przez teorie spiskowe, anime po najróżniejszego sortu cRPG i jRPG.
T: O czym opowiada historia tej gry i kto jest głównym bohaterem?
I: Główna bohaterką jest kotka Mru, która w wyniku traumy i pożogi przystępuje do Zakonu Czerwonego Punktu, gdzie zostaje miassasynką i co jakiś czas spontanicznie opisuje innym kotom mrok swego serca. Zostaje ona wynajęta jako ochrona miapłana Miałtanka i rusza na standardowe poszukiwanie Wybrańca, to tak w dużym skrócie ;). Generalnie gra ma pokazać, jak podstawowa drużyna zebrała się. Będą bronić kartonowej twierdzy przed inwazją mebli i w ogóle.
T: Kiedy i w jaki sposób wpadliście na ten pomysł?
I: Swego czasu Marcin przekręcił klasyczny tekst z Baldura i wyszło mu „przed wyruszeniem w drużynę należy zebrać drogę”. Uznałam, że to dobry tekst na kubek, więc chciałam go zilustrować jakąś drużyną RPG. Spontanicznie narysowałam ją jako koty w RPG strojach. Całkiem się spodobały czytelnikom, więc zrobiłam potem indywidualnie całą drużynę z opisami ekwipunku i tak dalej. Były komentarze, że fajnie by było zrobić z tego grę i sami też tak czuliśmy, więc zaczęliśmy rzeźbić kotoversum.
T: Od jak dawna zajmujecie się grami?
I: Jako hamstercube od około roku - wtedy puściliśmy w Internet naszą pierwszą produkcję „Mortal Dating”. Był to darmowy, prościutki i patologiczny pseudodating sim. Wciąż się trochę czaję zrobić jego lepszą wersję, dodać ze dwie postaci dziewczyn i tak dalej. Może to materiał na kolejny crowdfunding, kiedyś ;)
Kolejną, poważniejszą grą było „Korpo Tale” - cRPG o pracy w korporacji. Jak zwykle, jest to twór mocno absurdalny, gdzie trup zasobów ludzkich ściele się gęsto po korporacyjnych korytarzach, magini z ISO usiłuje skazać nas na śmierć przez negatywną ocenę jakości pracy, dział IT to istny labirynt śmieci i śmierci, a na naszą obronę mamy magię dowcipów o mamie i spojrzenia dezaprobaty. Grę można kupić tutaj:
http://sklep.gindie.pl/gry-komputerowe/223-korpo-tale.html.
T: Kto właściwie tworzy wasz zespół?
I: Zespół tworzę ja, Marcin, Adrian, Jacek i Revv. Ja, tj. Ilona z Chaty Wuja Freda. Na co dzień freelansuję rysunki, rysuję komiksy i tworzę do nich scenariusze (np. do Barw Biedy i mangi Kawaii Scotland). Marcin z kolei przez kilka lat pracował jako tester gier, teraz ma od tego przerwę. Dizajnuje i trochę programuje, ogarnia jakieś fanpejdże, testuje na bieżąco Nyanię i krytykuje mnie nazywając to „pomaganiem”. Adrian także programuje i dizajnuje, Jacek ogarnia rzeczywistość prawną (prowadzi wydawnictwo Gindie), a Revv (znana z komiksu internetowego Tak bardzo źle) robi grafikę.
T: Co robiliście wcześniej?
I: Jako zespół robiliśmy wcześniej „Korpo Tale” ;), a jako indywidualności - ja to samo co teraz, Marcin testował gry, Adrian robił dwa magistry i miał swoja firmę, gdzie robił gry, ale już jej nie ma, a Revv freelansowała grafiki i studiowała, co zakończyła zdobyciem tytułu inżyniera, który z pewnością pomaga jej teraz w pracy ;).
T: Skąd pomysł na taki sposób na życie?
I: Jest to coś, co chcieliśmy robić w zasadzie od zawsze. Ja od zawsze lubię układać historie i rysować jakieś dziwne rzeczy, chłopaki od dziecka interesowali się grami i mieli na nie różne swoje pomysły, a Revv od zawsze była rysująca. Poza tym żadne z nas nie ma jakichś specjalnych zobowiązań finansowych typu kredyty czy inne dzieci, więc możemy sobie jeszcze na takie eksperymenty pozwolić.
T: Co dalej, jakieś plany?
I: Jeśli świat Nyanii przypadnie ludziom do gustu, najlepiej także na Steam, być może będziemy robić kolejne części. Kotoversum jest naprawdę wielkie i wiele absurdalnych historii mogłoby tu mieć miejsce.
T: Macie już jakieś dalekosiężne plany ?
I: Być może zrobimy lepszą wersję Mortal Dating, chciałabym też zrobić grę typu horror. Być może będziemy też robić jakieś youtuby, dalsze części Nyanii i jakieś takie tym podobne. Zobaczymy jak to się wszystko będzie rozwijać.
T: Czy już wcześniej słyszeliście o stronie anime24.pl?
I: Jestem mangowym dzieckiem, ale czasy pochłaniania dużej ilości chińskich bajek mam już za sobą. Jednak każde z nas coś tam z anime widziało, a Adrian korzystał czasami z umieszczonych na stronie rozpisek sezonów.
T: Co wam się w niej najbardziej podoba?
A: Poza wspomnianymi, bardzo pomocnymi rozpiskami sezonów, przeczytałem parę wpisów na blogach znajdujących się na anime24.pl i muszę przyznać, byłem pozytywnie zaskoczony profesjonalnym podejściem piszącego. To, że zbieracie wokół portali takich ludzi jest godne pochwały.
Grę "Opowieści z Nyanii" można jeszcze do jutra wspierać tutaj
Blog na którym dowiecie się więcej o poczynaniach Ilony, czyli Kobiety Ślimak znajdziecie tutaj
Fanpage Hamstercube znajdziecie tutaj