Noragami to widowiskowe anime wpisujące się w gatunek Akcji. Specyfiką takich produkcji są bardzo bogate w efekty wizualne walki. Dobrze, że podczas dynamicznych scen, animacja nadąża, nie ma dziwacznych zniekształceń. Oczywiście nie wszystko jest takie piękne, muszą się pojawić słynę rozbłyski podczas skrzyżowania broni. Ot tak, aby zaoszczędzić na animacji. Niespecjalna jest to wada, raczej obowiązkowy element, znany fanom mangi oraz anime. Tradycja zachowana, można pisać dalej o wizualnej stronie anime. Musze przyznać, że kreska jest bardzo ładna. Może nie jest to nic niesamowitego, co wyróżnia się w produkcjach najnowszych, ale poziom jest zachowany i za to plus. Byłby drugi, gdyby pobawiono się trochę światłocieniem. W ciąż mam w pamięci piękne anime K - Project. Ale już nie zawstydzam, jest naprawdę dobrze.
 


Niestety, mogę się teraz zbytnio przyczepić. Przejdę do głównego dania, czyli fabuła! Jak na porządne anime przystało opowiadające o magicznym świecie z super mocami. Nie charakteryzuje się ona znaczną spójnością, a relacje między zdarzeniami są bardzo luźne. Kto by na to uwagę zwracał? Tylko osoba o zbyt dokładnym spojrzeniu, na szczęście takich nie ma. Prawda? Czas się przyjrzeć odpowiednim składnikom. Pewnie już zauważyliście, wymieniłem wcześniej klika z nich. Jest ich znaczna ilość. Dopisze jeszcze mroczą opowieść (powiało grozą, aż mnie ciarki przeszły), komedie (z krzesła można spać, uważajcie - nie koniecznie z powodu gagów), słodkie słodkości o gówniany bohaterek (stylu Moé nigdy za wiele!). Resztę do odkrycia pozostawiam wam, dociekliwym widzą. Teraz jest kwestia ich odpowiedniego połączenie. Złośliwi napiszą, że to takie wszystko i nic, ale takich osób się nie słucha. Ja podejdę do tego inaczej. Chociaż prawda, że próbowano podrzucić stanowczo zbyt wiele. Myślę jednak, że dzięki temu historia jest ciekawa. Szok! Dręczenie uczniów, samobójstwo(!), uszlachetnienie przez czepienie, nie zrozumienie uczuć, morderstwo(!), a nawet opętanie przez demona. Przypomina mi to złowieszcze sztachety (pozwolicie, że wykorzystam analogie do płotu) przez które przenikają jasne promienie szczęścia. Tak! To nasz wspaniały bóg... miłości? Czy o on nie jestem czasem mrocznym bogiem złych psot? Nieważne... W każdym racie kochany Yato sprawi, że zakończenie będzie szczęśliwe. Po prostu Super Men może się schować. Tylko trochę szkoda, że mam wrażenie, że już to gdzieś widziałem. Aczkolwiek miłych wspomnień, nigdy za wiele!
 


Trochę już mnie palce bolą, ale to mnie nie powstrzyma. Trzeba tworzyć opiniotwórczy komentarz, więc łyczek ciepłej herbatki i jedziemy dalej. Pamiętać trzeba, że oczka to nie jedyny zmysł człowieka. Dlatego, ciekawe kiedy będę mógł powąchać boga w dresach, ładna pani (co zwie się Hiyori) z anime twierdzi, że to wspaniały zapach. Dziwne japońskie wynalazki dajcie mi taką możliwość! Trochę poniosła mnie wodza wyobraźni, wracamy do tematu. Oczywiście, że chodzi o ścieżkę dźwiękową. Ten opening, ten ending! Nie mogę się zdecydować, co lepsze. To brzmienie sprawia, że mam ochotę odpłynąć, aż do samej Japonii. Oba utwory oczywiście polubiłem na odpowiednim portalu społecznościowym. Moi znajomi co J.muzki nie słuchają, byli zachwyceni. Nie mogli wyjść z zachwytu, że taki dobre utwory im podsunąłem. Czy jest lepsza rekomendacja, aby zachować muzykę z Noragami pamięci telefonu? Wątpię. Chciałbym z takim samym zapałem napisać o podkładzie muzycznym przeplatającym się przez całe anime, ale nie mogę. Nie to, że jest zły. Elektroniczne brzmienie wszyło świetnie. Tylko, że... Można głośniej? Nie, nie można. Szkoda, dreszczyk emocji na pewno znacznie by wzrósł. Silne uczucie wywołane charakterystycznym OST jest wprost proporcjonalne do jego długości.



Napisałem wiele, czas na odpowiednie podsumowanie. Napiszę tak, moim zdaniem Noragami niszczy system, przez pokazanie, że da się zrobić nie oficjalną kontynuacje (Kyoukai No Kanata starsza siostrzyczka Noragami), która tylko pozornie przekazuje to samo, jest zdecydowanie lepiej. Te niezapomniane, dojmujące przeżycia - na jedną noc. Zdecydowanie polecam fanom każdego anime. Odpalicie pierwszy odcinek to tak, jakbyście weszli do sklepu nie dla idiotów. Zero myślenia! Zero narzekania! Nie zwracaj uwagi na nic. Skup się na uśmiechu bohaterki, nic tak nie przyciąga fanów. Przyjemnie spędzony czas, sami zobaczcie.