Na pewno każdy z polskich cosplayerów jest pod jakimś względem wyjątkowy, czy to pod względem umiejętności, czy zdania odnośnie różnych "kontrowersyjnych' tematów. Rozmawiając z Ahu odczułem właśnie, że rozmawiam z jedną z takich wyjątkowych osób. 

 

1. Hej :) Opowiedz coś o sobie i o twojej przygodzie z cosplayem.

 

Cześć :) Nazywam się Edyta Nowak, mój pseudonim artystyczny to "Ahu". Cosplayem zainteresowałam się już w 2007 roku na jednym z konwentów. Zaczęłam cosplay przez jedną z gier, którą się bardzo interesowałam w tamtym czasie. Widziałem kilka cosplayów wcześniej oraz mogłam zobaczyć efekty pracy mojej koleżanki- "Kairi", która w tamtym czasie miała już coś na koncie,więc zainteresowałam się tematem.  Wtedy jeszcze nie umiałam zbytnio szyć, nie ogarniałam wielu rzeczy, ale powoli uczyłam się wszystkiego. To były inne czasy, wtedy peruka zamówiona z ebaya to było takie "WOW!", cosplay wybierałam na zasadzie "O super kocham tą postać, ludzie mówią, że jestem podobna, no to jedziemy!”. Wtedy było niewielu stałych cosplayerów. Pamiętam jak podczas pierwszego występu zżerała mnie trema, ale cieszę się, że tego wtedy nie rzuciłam, dzięki temu jestem teraz tutaj. Cosplay bardzo wyrabia charakter, jeżeli ktoś twierdzi inaczej to chyba nie wie o czym mówi.

 

 

2. Kiedy masz czas na cosplay? Masz jakieś stałe godziny "tworzenia" czy raczej korzystasz z każdej chwili.

 

Kurczę, wiesz u mnie to wygląda bardzo różnie. Ja z reguły, gdy wpadnę już na jakiś pomysł chciałabym go realizować najlepiej od razu. Cosplay jest też dla mnie jednym ze źródeł utrzymania, dzięki takim rzeczom jak imprezy, za które nie ukrywam dostaję pieniądze lub "komisze"*. Na cosplay wykorzystuję każdą wolną chwilę, ciężko mi powiedzieć ile to czasu w tygodniu lub miesiącu, oczywiste jest, że jeżeli zbliża się jakiś większy konkurs to poświęcam tego czasu o wiele więcej. Poza tym jestem na uczelni która jest bardzo ściśle związana z tematem- kostiumologii staram się już powoli przemycać tam moje prace. Kierunek ten również wziął się z zamiłowania do cosplayu, wiem, że jest to coś co bardzo chciałabym robić. W ciągu ostatnich dwóch lat w cosplayu bardzo wiele się zmieniło, tak naprawdę najwięcej w ciągu ostatniego roku. Cosplayerami bardzo zainteresował się na przykład e-sport, dzięki temu jest dla nas wiele miejsc pracy na różnych imprezach i możemy w jakiś sposób dorabiać na naszym hobby.

 

 

3. Opowiedz jak to jest być zapraszanym na różne imprezy np. w charakterze Jury.

 

Ja na Animatsuri sędziuje od około 3 lat, ale zaczynałam na Balconie w ekipie z Dajmosem i Kairi. Staram się być jak najbardziej fair w stosunku do każdego uczestnika, wiem,  że to bardzo ważne i spoczywa na mnie pewna odpowiedzialność. Wiem doskonale w jaki sposób można kogoś zniechęcić do tego, dlatego bardzo uważam na to co mówię, często mam do czynienia z osobami nowymi w cosplayu, które najczęściej mają dużą tremę, rozumiem ich ponieważ tak samo wyglądał mój pierwszy raz na scenie. Pamiętam jak się wtedy zniechęciłam na początku na szczęście stwierdziłam "pora trochę podrosnąć", naprawdę się z tego cieszę i widzę jak bardzo mój charakter zmienił się od tamtego czasu, dlatego nie chcę by ktokolwiek się zniechęcił. Staram się w taki sposób podejść do ludzi, by uświadomić im ich błędy, w końcu każdy je popełnia, jednak przy tym staram się zrobić to w taki sposób aby nie poczuli się jakoś bardzo dotknięci lub odepchnięci.

 

 

4. Wspominałaś o komiszach: Jak to jest z ludźmi "niezaznajomionymi", którzy oczekując "cudów" np. nie płacenia za robociznę lub robienia bardzo skomplikowanego stroju w stanowczo zbyt trudnym czasie.

 

To jest niestety nagminne, wszystko wynika z braku świadomości rynku, niestety jesteśmy dalej w powijakach,  ludzie nie raz nie mają pojęcia ile kosztują takie materiały albo ile robi się takie bronie. Ostatnio miałam taką sytuację, gdy jedna dziewczyna chciała ode mnie zamówić pistolety na Arcade Miss Fortune, kiedy podałam jej cenę za materiały + robociznę był to dla niej wręcz kosmos, jest to broń nad którą siedzi się około 3 dni robocze, co też ma znaczenie przy takim zamówieniu. Jestem typem który lubi szukać tańszych rozwiązań nie chcę naciągać ludzi... ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Gdyby wspomniane bronie kosztowały z 50 zł byłoby cudownie... chociaż i tak już są  coraz bardziej dostępne i nieco tańsze niż kiedyś dzięki chociażby sklepowi CosCon. Mimo wszystko ja używam takich materiałów jak "worbla" dopiero wtedy kiedy naprawdę muszę.

 

 

5. Jak to jest z projektem "Policjantek" i "LoL Pool Party". Czy to są twoje projekty? jesteś w to jakoś mocno zaangażowana, czy po prostu zaproszono Cię ponieważ sama robisz cosplay z tej serii?

 

Jeżeli chodzi o oficerki, był to mój pomysł i strasznie długo naciskałam na to by doszedł do skutku.  Namawiałam Madlencię i Margaret i dopiero po Magni udało nam się jakoś razem zgadać. Ja strasznie lubię tego typu rzeczy i  gdy coś wpadnie mi już do głowy po prostu muszę to realizować.

 

 

6. Myślisz jeszcze o takich projektach?

 

 Jak najbardziej ;)

 

 

7. jaka jest droga w cosplayu? Zapewne są też trudne chwili, poza tymi wszystkimi konkursami, zwycięstwami i dobrą zabawą.

 

Oj taak. Jeżeli ktoś już wychodzi na scenę w cosplayu, jak mówiłam wcześniej przede wszystkim kształtuje sobie charakter,  zmienia się w kogoś o wiele bardziej odważnego, zresztą trudno się dziwić. Generalnie nawet nie chcę wyliczać ile razy już musiałam upaść prosto na twarz, by dostać się tutaj gdzie jestem obecnie i cieszę się, że się wtedy nie poddałam. Dzięki temu teraz mogę robić to co lubię, dobrze się przy tym bawić, a nawet kształcić w tym kierunku.

 

 

8. Jakieś rady dla cosplayerów jak przeżyć tą trudną drogę?

 

To czego na pewno nauczyłam się przez te kilka lat w cosplayu to przede wszystkim: aby nikomu nie zazdrościć sukcesu. Ważne, by mieć pomysł na siebie i zgodnie go realizować, przeć do przodu i cieszyć się z każdej wygranej, nawet najmniejszej.  Naprawdę nie jest to dla nikogo niemożliwe, każdy może tutaj sporo osiągnąć, a najwięcej dotychczas osiągają ludzie, którzy wkładają w to dużo wysiłku i ciężką pracę. Niestety wiele jest teraz osób, które jak tylko nie wygrają jakiegoś konkursu od razu jest wielka drama "o boże, jury ustawione, a ja jestem najlepszy". W cosplayu najwięcej uczy się człowiek, który potrafi słuchać i być skromnym ja właśnie w taki sposób się musiałam uczyć.

 

 

9. A jak to jest z ludźmi którzy kwestionują decyzję Jury? jak sobie z takimi radzisz, gdy to Ty jesteś tutaj „oskarżoną”?

 

Generalnie zawsze jest przecież tak, że po konkursie można podejść...zapytać się, co było nie tak dlaczego ten, a nie tamten,  niestety wiele ludzi tego nie robi. Czasem jednak zdarzają się tacy i tutaj już jest różnie, nieraz są to osoby nieprzyjemne, nawet w jakiś sposób chamskie, wtedy cóż... odpowiadam tak samo i traktuję ich dosyć chłodno. Ale jeżeli ktoś normalnie chce, by mu wytłumaczyć moją decyzję nie mam z tym żadnego problemu, i staram się jak mogę być dla takich osób miła i w jakiś  sposób podzielić się moją wiedzą i doświadczeniami.

 



Otto: Dziękuję bardzo za wywiad, miło mi się z tobą rozmawiało 

Ahu: ja również bardzo dziękuję ;)

 

 


*”Komisze” (comissions)- Jest to wykonanie cosplayu, lub części cosplayu na zlecenie.

 

 

Tagi Świat