Letnie konwenty co roku przyciągają rzesze fanów mangi i anime. Nie inaczej miała się kwestia tegorocznej edycji Ryuconu, wydarzenia organizowanego przez ekipę FUN Cube.  W tym roku konwencją krakowskiego wydarzenia były egzaminy wstępne do Japońskich uczelni wyższych. Wszystko to oczywiście w charakterze zabawy i nikt tak naprawdę nie prowadził rekrutacji na uniwersytety Kraju Kwitnącej wiśni.

 

 

Ryucon rozpoczął się w piątek późnym popołudniem, gdy pod budynkiem Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 7 zebrali się fani mangi i anime.  Nie trzeba było długo czekać, aby sale przeznaczone na sen tzw. sleeproomy, zapełniły się po brzegi. Krótko po otwarciu „konwentowych bram” rozpoczęły się atrakcje prowadzone w kilku salach przez mniej lub bardziej zorganizowane grupy prelegentów. Nie zabrakło oczywiście również naszej sali, w której przez cały czas trwania eventu wspólnie bawiliśmy przy licznych panelach dyskusyjnych i konkursach. Poza naszą salą na Ryuconie pojawiła się także ekipa Animelogii i WTF Azja.

 

Piątek w odniesieniu do trzydniowych konwentów charakteryzuje się tym, że mija niezwykle szybko. Wiele osób spotyka swoich znajomych, których nie widzieli od wielu miesięcy, a znaczna część konwentowiczów rusza na podbój stoisk, które wraz z początkiem imprezy oferują największy asortyment plakatów, mang, figurek, poduszek i wszelkich gadżetów związanych z kulturą Dalekiego Wschodu. Pierwsza noc zapadła bardzo szybko, ale impreza nadal trwała.

 

 

W sobotni poranek na conplace (miejsce gdzie odbywa się konwent) przybyły kolejne zastępy konwentowiczów,a  impreza zaczęła się na dobre. To właśnie w sobotę odbyło się najwięcej interesujących atrakcji, do których należy zaliczyć między innymi pokaz Cosplay.

 

Szkoła konwentowa jest umiejscowiona blisko sklepu Lewiatan, do którego, jak na każdej imprezie tego typu organizowanej w tej placówce, konwentowicze śmiało maszerowali pod słonecznym niebem, po zakupy wszelkiego rodzaju. Mam wrażenie, że ochrona Lewiatana jest już przyzwyczajona do widoku cosplayerów przemierzających sklepowe alejki, gdyż jest to już prawdopodobnie ponad 10. (niektórzy mówią, że 17.) konwent w tej szkole. Jeśli jednak nie chcieliśmy oddalać się od conplace to do naszej dyspozycji zostały oddane Foodtrucki oferujące nie tylko pizzę, ale również dania z kurczaka, tudzież chińszczyznę. Przyznam, że dania tam oferowane były całkiem smaczne, a ich cena nie była wygórowana.

 

 

Pogoda podczas Ryuconu była bezlitosna, ale również na żar lejący się z nieba organizatorzy znaleźli sposób. Tak jak rok temu, również i tym razem na terenie szkoły umiejscowiony został dmuchany basen, do którego można było wskakiwać (czasami nawet nie z własnej woli). Ponadto, w momencie, gdy termometry wskazywały ponad 30 stopni, odbyła się bitwa na balony z wodą. W tej kwestii również podtrzymano zeszłoroczną tradycję.

 

Wieczorem odbył się pokaz Cosplay, który nawet jeśli nie osiągnął poziomu europejskiego to zapewnił odpowiednią dawkę rozrywki, zarówno dla biorących udział, jak i dla widowni. Skoro już o cosplayu mowa to na Ryuconie można było spotkać między innymi Shappi, Nonę, oraz Michała Gwiazdę z ekipy Craft of Two. Organizowali oni panele, które równiez znalazły swoich odbiorców. Gościem Ryuconu był także Dem, który całkiem często wpada na krakowskie konwenty.

 

 

W nocy z soboty na niedzielę nie wiele się wydarzyło poza imprezą, nieodzownym elementem wielu eventów tego typu. Nie mógłbym jednak zapomnieć o Nocy One Piece, czyli 6-godzinnym panelu dyskusyjnym na temat mangi autorstwa Eiichiro Ody, który odbył się w naszej sali atrakcji. Rok temu sami musieliśmy fundować posiłek dla wytrwałych piratów, którzy dzielnie uczestniczyli w tym panelu, w tym roku jednak z pomocną ręką wyszli organizatorzy Ryuconu, za co serdecznie dziękujemy.

 

Stwierdzając, że w nocy nie wiele się wydarzyło było drobnym kłamstwem, gdyż to właśnie wtedy miejscowa grupka wandali (dresów?) postanowiła obrzucić Foodtrucki butelkami. Serio, atakować Foodtrucki? Celem byli prawdopodobnie konwentowicze, ale na szczęście ochrona imprezy była czujna jak zawsze.

 

 

Niedziela konwentowa jest dniem, gdy wszyscy powoli zbierają się do domów, również wtedy miało miejsce wiele interesujących atrakcji.

 

Na koniec powiem nieco więcej na temat konwencji Ryuconu. Mimo iż tematyka szkolna w środku wakacji nie wydaje się zbyt interesującym pomysłem, dostrzegłem, że wiele osób naprawdę dobrze bawiło się biorąc udział w egzaminie i próbując dostać się na jedną z japońskich uczelni, które wymyślili organizatorzy. Dodatkowe punkty można było otrzymać nawet za ładny mundurek szkolny!

 

Choć Ryucon nie zmienia się co roku, to czy naprawdę konwent tego typu potrzebuje zmiany, skoro wszyscy dobrze się bawią? Dajcie znać jak wy wspominacie tegoroczną edycję letniego wydarzenia od FUN Cube. Tymczasem, zapraszamy do zapoznania się z naszą galerią zdjęć Ryuconu 2017.

 

Tagi Konwenty